… z samego założenia robi się niepotrzebnie, ale z jakiegoś powodu się je robi.

Odgrzebując stare sprawy, stare wspomnienia do czegoś  się dąży, albo chociaż do czegoś się to przydaje. Pewne sprawy uświadamiają, że czas jest skarbnikiem myśli, wspomnień i emocji.

Co Jej ostatnio zostało uzmysłowione? Że rola pocieszycielki nie jest zbyt przyjemnym zajęciem a historia z przeszłości może się powtórzyć. Mądrość przychodząca z wiekiem, mądrość, która z dziewczyny przeobraża ją w piękną kobietę, uchroni ją przed dziwnościami nadchodzących dni, miesiący a może lat.

Jak to trzeba być wdzięcznym tym chwilom, które kiedyś się przeżyło, nad którymi wylało się morze łez, że teraz powodują dumę, bezpieczeństwo i pewność siebie. Jak mocno człowiek poznaje siebie z każdą łzą.

… niewidomym,  żeby być ślepym.

Wystarczy być roztrzepanym ;-).

Dawno dawno temu, miałam okazję wystąpić przed niewidomymi dziećmi.

Po koncercie zaproszono nas na poczęstunek.  Usiadłam przy stole czteroosobowym. Dwie osoby widzące, dwie niewidzące. I prawdę mówiąc sama nie wiem do których powinnam się zaliczyć.

Siedzę spokojnie, jem, piję, zagaduje. Jest dobrze. Po jakimś sięgam po herbatę, piję zadowolona i tylko ciepło tej herbaty pozwoliło mi uzmysłowić sobie, że…piję nie swoją (oczywiście oprócz poparzenia języka).

Tak, wzięłam nie swoją, tylko jednego z współtowarzyszy tego zdarzenia.

Poprostu … no comments.

Tak, tak. Ta część ma nawet swój wierszyk Bachorek Potworek i spółka .
Ale spokojnie, to nic wielkiego, wszystko mieści się w granicach autobusowych przegieć.
Zima, tramwaj ogórek, czyli ogrzewasz się własnymi gazami (oj dwutlenek węgla). Piździ jak w kieleckiem (uwielbiam to powiedzenie).
Nagle z letargu obudził mnie pewien „ziomek”. Młode to to takie i całą drogę zastanawiałam się, czy przypadkiem kawałek petardy nie zatkał mu uszu. Zwykła rozmowa, ale byłam szczęśliwa jak po 2 przystankach mordowyjec ucichł … wysiadł.

Za chwile …

– Babciu, nie. Mówię, nie!!!
– Wnusiu przestań.
– Nie ! Nie !!! NIE!!!!!!!

Bachorek doszedł do rękoczynów. Zaczął wyżywać się na moim kapturze!!! Uff poszedł.

Spokój nie był długą chwilą rozkoszną.

Jak cień pojawił się drugi bachorek. Nie wiem, czy tego uczą w przedszkolu. Ale zaczął mnie rozbierać. Tak, tak. Zdjął mi Potworek kaptur.
Jedynie co się chwali (co powinno być normą, ale są inne czasy) to, że powiedział przepraszam…po reakcji mamy i taty.

Więc Kochani Moi uważajcie na Bachorki Potworki czyhające w ogórkowych tramwajach.

… wałek Krystyny Prońko …

„Wielka Zima”

Zima trwa, niewidzialna zima trwa.

Trzeba jakoś zebrać się,
nie marudzić wieczorami.
I spać i spać i spać i spać i spać i spać.
Niedospanym nigdy snem jak rzucony …
tak spać by zgubić czas, oszukać czas.

… wielkie sprawy zdają się być małymi, a małe wielkimi.
Zastanawia mnie to ile człowiek łyka dziennie kłamstw.
Czy głód „poprawności” zostaje w ten sposób zaspokojony, czy coraz więcej pragniesz i więcej? Aż do całkowitego napełnienia. Aż do przepełnienia, aż do … pęknięcia. Ah jak to później boli, nieprawdaż?
Ale tak lubimy się obżerać, tak to kochamy, takie jest to smaczne.
Czy kłamstwa są smaczne?

… przemknęłam sobie przez kilka dni.
No będzie chyba z … oj nie ważne ile.
Trochę się wydarzyło. Kilka emocji doszło, kilka emocji się zawieruszyło
w dniu codziennym, jak również podczas tych dni niecodziennych.
Wszystko idzie do przodu, do tego, do czego zmierzam. Drogę tą urozmaicam sobie różnymi wydarzeniami i przeżyciami.
Czasem czuję, że cel jest blisko, czasem, że jeszcze chwilę mogę poszaleć. Co za beznamiętna paplanina …

Siądź z tamtą kobietą
twarzą w twarz,
kiedy mnie już nie będzie.
Spalcie w kominie
moje buty i płaszcz,
zróbcie sobie miejsce…

A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem.

Dziel z tamtą kobietą
chleb na pół,
kiedy mnie już nie będzie,
kupcie firanki, jakąś lampę i stół,
zróbcie sobie miejsce…

A mnie zabawiaj smutnie
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem…

Płyń z tamtą kobietą
w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie,
znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg,
zróbcie sobie miejsce…

A mnie wspominaj wdzięcznie,
że mało tak się śniłam,
a przecież byłam, no przecież byłam…

Agnieszka Osiecka

… pozwalałeś jej odejść. Pozwalałeś na ucieczki do nikąd. Może tak w głębi cieszyłeś się, że … będziesz miał już spokój. Ale nie pozwalasz jej zapomnieć. Mamisz nieuzasadnionymi prośbami, myśląc, że … ma siłę jeszcze … . Tak ma siłę … ,ale kiedyś przejdzie tą granicę. Nie może się doczekać, widać to w jej oczach. Wtedy pożałujesz, że … pozwoliłeś jej odejść… .