… jak niewiele mają wspólnego w naszym świecie.
Ale jeśli tylko byście widzieli kogoś, kto tak mocno pragnie.
Tak dziko zatapia się w śmierdzącym cebulą kebabie,
czy nie przyszły by Wam do oczu łzy?

To jest krótki opis mojej dzisiejszej przygody.

On robi Ci krzywdę codziennie. Masz go dosyć. Tak bardzo go nienawidzisz i masz litry żalu. Ale czy nie napływają Ci łzy do oczu, gdy widzisz jak je upragniony posiłek? Jak cieszy się jak dziecko, jak jest wtedy szczęśliwy, bezbronny i po prostu ludzki.
Czy jesteś w stanie go wtedy zranić przechodząc nawet na drugi koniec autobusu?
Chronisz siebie przed smrodem, robisz przykrość, odsuwasz się w trakcie chwili szczęścia.
I tak naprawdę wtedy cisną się łzy nad naszym człowieczeństwem.
Jak realność byłaby prosta gdyby nie nadmiar wszystkiego.
Człowiekowi powinno starczyć:
jedzenie, picie i ktoś bliski.

PS. Nie mogę skrzywdzić jedzącego, ale dziś to zrobiłam w obronie swoich nozdrzy. Uciekam od człowieczeństwa.

Poskarżyłam się wczoraj na „uporczywie znikający punkt”.
Gdy się przybliża, mrowi całe ciało.
Gdy się oddala, ciało stygnie.
Wańka wstańka, rozwidlenie uczuć.
Aż dojdzie do histerii.
I co wtedy?

… egoizm a Egoizm.
Czym się różni?
Sercem na dłoni.
Chlebem w potrzebie.
Skromnością w chwili,
Z pewnością w sobie.
Dbaniem o miłość
ogólną i swoją.
Bez kradzieży innym
co się nie należy.

Spychaniem na krawędź
swoich przyjaciół.
Poszukując ich w biedzie,
gdy ręce opadają.
Nie patrząc na błędy,
krocząc rubasznie,
po szczyt samotności …
nieprawdaż? ….

… i nic.
Dlaczego teksty, które piszę nie mogę wykorzystać w swoich melodiach?
Buuuu, ale mnie to denerwuje….
Zero inwencji pod nuty, a jak coś wymyślę, to uważam, że to kiła i mogiła.
Masakra, albo masakryja. Nawet ten wpis jest bez sensu.

Obiecałam sobie, że do końca roku spiszę to co wymyśliłam od strony muzycznej.
Zbierało się to kilka dobrych lat. Nabierałam jakiegoś tam doświadczenia, zbierałam pomysły i tak oto powstało, aż 7 utworów (tzn. jest ich więcej, ale póki co pokażę tylko tyle). Chociaż będę również szczęśliwa jak jeden z nich ujży światło dzienne.
Pomagają mi przy tym:
Tomek Zień – jako aranżer, komentator, pomysłodawca i wykonawca.
Od niedawna również poprosiłam o wsparcie Monikę Tańską, ponieważ mam problem z tekstami. Po pierwsze – nie chcę, żeby były banalne, po drugie – co dwie głowy to nie jedna.

Również planuję nagrać kilika coverów. Oczywiście Kate Bush i Jona Lorda.
Resztę informacji przekażę później.

… z przykrościa stwierdzam, że persony plecakowo-torbowe cichaczem usunęły się z mojego życia.
Ale mam kolejną nowość.
Metro Wierzbno.
Dostanie się do tramwaju w porach 8:30 – 9:30 możliwe tylko w poniższych przypadkach.
Kilka podstawowych zasad:
1. Ustaw się na krawędzi przystanku – nie ważne czy tramwaj będzie za 20 min. czy właśnie podjeżdża dzwoniąc i odpędzając „stado pędzących imadeł”.
2. Jeśli nie udało Ci się „zailczyć” punktu 1, spróbuj … dasz radę. Zawsze się znajdzie jakaś luka spowodowana nieuwagą
lub zwykłą uprzejmością. Napewno uda Ci się wepchnąć.
3. Jeśli ktoś blokuje Ci wejście do drzwi, spróbuj odwrócić jego uwagę od celu. Będzie ciężko, ale da się. Użyj rekwizytów. Mogą być torby i plecaki.
Polecam – 20% ustąpi.
4. Jeśli punkt 3 nie zadziała, spróbuj użyć łokci. Efekt murowany, bezbolesny!!!
5. Jak już jesteś w tramwaju, szybko rozejrzyj się za siedzeniem – właściwie powinieneś to uczynić zanim tramwaj otworzy swoje wrota.
6. Jeśli nie spełnisz powyższych punktów, znaczy, że jesteś osobą, która ceni sobie spokój, niezależność, a przede wszystkim wie co to znaczy kultura osobista.

Wasz Żółwik Sammy