… wałek Krystyny Prońko …

„Wielka Zima”

Zima trwa, niewidzialna zima trwa.

Trzeba jakoś zebrać się,
nie marudzić wieczorami.
I spać i spać i spać i spać i spać i spać.
Niedospanym nigdy snem jak rzucony …
tak spać by zgubić czas, oszukać czas.

… wielkie sprawy zdają się być małymi, a małe wielkimi.
Zastanawia mnie to ile człowiek łyka dziennie kłamstw.
Czy głód „poprawności” zostaje w ten sposób zaspokojony, czy coraz więcej pragniesz i więcej? Aż do całkowitego napełnienia. Aż do przepełnienia, aż do … pęknięcia. Ah jak to później boli, nieprawdaż?
Ale tak lubimy się obżerać, tak to kochamy, takie jest to smaczne.
Czy kłamstwa są smaczne?

… przemknęłam sobie przez kilka dni.
No będzie chyba z … oj nie ważne ile.
Trochę się wydarzyło. Kilka emocji doszło, kilka emocji się zawieruszyło
w dniu codziennym, jak również podczas tych dni niecodziennych.
Wszystko idzie do przodu, do tego, do czego zmierzam. Drogę tą urozmaicam sobie różnymi wydarzeniami i przeżyciami.
Czasem czuję, że cel jest blisko, czasem, że jeszcze chwilę mogę poszaleć. Co za beznamiętna paplanina …

Siądź z tamtą kobietą
twarzą w twarz,
kiedy mnie już nie będzie.
Spalcie w kominie
moje buty i płaszcz,
zróbcie sobie miejsce…

A mnie oszukuj mile
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem.

Dziel z tamtą kobietą
chleb na pół,
kiedy mnie już nie będzie,
kupcie firanki, jakąś lampę i stół,
zróbcie sobie miejsce…

A mnie zabawiaj smutnie
uśmiechem, słowem, gestem,
dopóki jestem, dopóki jestem…

Płyń z tamtą kobietą
w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie,
znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg,
zróbcie sobie miejsce…

A mnie wspominaj wdzięcznie,
że mało tak się śniłam,
a przecież byłam, no przecież byłam…

Agnieszka Osiecka

… pozwalałeś jej odejść. Pozwalałeś na ucieczki do nikąd. Może tak w głębi cieszyłeś się, że … będziesz miał już spokój. Ale nie pozwalasz jej zapomnieć. Mamisz nieuzasadnionymi prośbami, myśląc, że … ma siłę jeszcze … . Tak ma siłę … ,ale kiedyś przejdzie tą granicę. Nie może się doczekać, widać to w jej oczach. Wtedy pożałujesz, że … pozwoliłeś jej odejść… .

Chciałam dzisiaj napisać o zabawkach.
Tych porzuconych jak tylko przestaje być ładna.
Gdy okazuje się, że po otwarciu brzuszka Misio przestaje być miękki.
Przestaje być takim samym pluszowym Misiem jak na półkach
wszystkich sklepów z zabawkami. A do tego jest zmęczony leżeniem
w zakurzonym magazynie, tylko dlatego, że inne Miśki bardziej do siebie pasują, są modne i poprostu normalne.

Zawiodłam się na tych co nigdy mieli mnie nie zawieść.
I wciąż jak zabawka staram się zrozumieć mechanizmy
działające tym sklepem.
Ale już niedługo zadbam o siebie i może znajdzie się ktoś,
kto będzie chciał te wyprute flaki poupychać Misiowi spowrotem.
I będzie Kochał jak gdyby nigdy nic.