Jak szybko …

… ludzie mogą Cię mieć w d… .
Można się na przykład rozchorować. Tylko kilka dni wyjętych a masz „przyjaciela” z głowy. Właściwie chyba w ogóle go nie miałeś.
Można na przykład wyłączyć telefon, bo nie ma przecież innych dróg kontaktu – nieprawdaż?
Można na przykład powiedzieć co spieprzył i czego się pragnęło a przyjaciel tego nie zauważył. Teraz omija Cię szerokim łukiem.
Starczyło tylko chwila nierozwagi.
I to są właściwie powiewy przyjaźni, która nigdy nie istniała, bo po prostu nie ma jej na świecie. Są tylko własne potrzeby, które pod przykrywką tej wymienionej powyżej, spełniamy. Jakie to obłudne, jakie to powszechne.